We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Pierwsze zauroczenie

by Schema

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      10 PLN  or more

     

  • Compact Disc (CD) + Digital Album

    A CD in a classic jewel box with lyrics.

    Includes unlimited streaming of Pierwsze zauroczenie via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    ships out within 2 days

      25 PLN or more 

     

  • Cassette + Digital Album

    A black cassette in a classic plastic box.

    Includes unlimited streaming of Pierwsze zauroczenie via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    ships out within 3 days
    edition of 20  9 remaining

      30 PLN or more 

     

  • Digipack Compact Disc
    Compact Disc (CD) + Digital Album

    A CD in a classic digipack with lyrics.

    Includes unlimited streaming of Pierwsze zauroczenie via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

    Sold Out

1.
deszcz posągi płaczą we mgle ich usta krzyczą lecz cisza dławi je rozmyte plamy mętny blask latarni przesiąka w ciemność w martwy szelest liści wież katedralnych las skrzydlate kształty cieni zaklętych w zimnym śnie kamienia w bełkocie wiatru rozszarpane słowa splątane z deszczem chłoszczą szkła witraży zza niedomkniętych wrót sponad ołtarza ktoś woła mnie Była już godzina szósta i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło, a zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy zawołał donośnym głosem: “Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mojego”. Po tych słowach... przyjdź! przyjdź! ja trwam niezmienny i zimny nie-człowiek nie-Bóg polny wiatr na krzyżu nad brzegiem otchłani latarnia dla snów anioł traw
2.
Latarnik 11:46
w tym mieście gdzie żyjesz koło mnie wśród okien oddechów i twarzy są miejsca odlegle samotne mielizny czasu i zdarzeń jest wieża na wzgórzu samotnia nie gnieżdżą się w niej nawet ptaki co wieczór zanurza się w ciszę wpatrzona w zmierzch ponad dachami jest człowiek samotny jak inni ktoś przeklął go ‒ Bóg albo człowiek i życie zamienił mu w wieczność by patrzył jak gasną eony Latarnik ‒ tak brzmi moje imię od wieków wciąż jestem młody i dźwigam swój ciężar przez wieki by czas nie zagubił swej drogi jest noc ‒ tylko jedna na milion jak oddech pierwotnej pustki w tę noc odległe są gwiazdy i znów słychać krzyk nad Golgotą w ten wieczór wyruszam na wzgórze ku wieży by zdążyć przed zmrokiem i czuję że czas znowu płynie i ciężej mi iść z każdym krokiem bez tchu wstępuję na schody bez końca kręcą się stopnie bezsilny osiągam szczyt wieży gdy zmierzch już ogarnia samotnię a teraz jestem już stary zapalam świece przy oknie i patrzę jak gasną powoli i nic już nie dzieli mnie z mrokiem a potem prostuję się w oknie czas staje za którymś obrotem nie słyszy nikt kiedy się modlę i nic już nie dzieli mnie z mrokiem w ciemności widzę tych twarze co byli co będą co nigdy ja pytam ich słucham i milczę i nic już nie dzieli mnie z mrokiem aż w końcu bledną ich twarze świat dnieje podpełza do okien i znów jestem młody jak przedtem i wszystko już dzieli mnie z mrokiem
3.
Aaron bearer of prophetic name was it not your tormented voice that told me once ‘I know you are alone’ was it not your mournful verse that crowned my heart with sympathy for everything that fades away to none who utter words of light is the Word so utterly foreign and lo so often were your words bristled with bloody thorns Aaron my guide in misery one needs to look once more to see behold my brother in misery the pierced side is whence Doom truly comes
4.
zbudzony głodem mroźna pustka we mnie i wszędzie wokół skrzy się otchłań nocy przeguby ulic rozdziawione bramy zionące ciszą wypalone szronem coś pełznie w podcieniach domów majaczą wystygłe latarnie coś zbliża się sunie powoli mróz jeży się trzeszczy bezgłośnie Deux bons enfants, libres de se promener dans le Paradis de tristesse. Byliśmy młodzi, zbyt młodzi, by myśleć o sobie nawzajem inaczej niż ty i ja, naiwnie i prosto. Łąka przed zmierzchem, mokre pasma trawy, nasze jasne spojrzenia, ufnie ściśnięte dłonie. Nic nie ograniczało horyzontu, nie myśleliśmy o tym skąd i dokąd szliśmy. Był w tym smutek, ale jeszcze go wówczas nie znaliśmy. Była tęsknota, ale nie nauczyliśmy się jej jeszcze wtedy odczuwać. Ktoś odsunął ten czas, uczynił go jedynym wyraźnym wspomnieniem z zapomnianej już historii. Nie byłem pewien, czy nie był to sen i czy przyśnił się na pewno mi samemu. Nigdy potem nie umiałem tam wrócić. tężeje chłód śmiertelny spokój uśpiony czas śmiertelny spokój zamiera wiatr śmiertelny spokój zstępuje śmiertelny spokój
5.
Ze świa­ta czte­rech stron, z ja­rzę­bi­no­wych dróg, gdzie las spa­lo­ny, wiatr zmę­czo­ny, noc i front, gdzie nie ze­bra­ny plon, gdzie po­czer­nia­ły głóg, wsta­je dzień. Słoń­ce przy­tu­li nas do swych rąk. I spójrz: zie­mia aż cięż­ka od krwi, zno­wu uro­dzi nam zbo­ża łan, zło­ty kurz. Przyj­mą ko­bie­ty nas pod swój dach. I spójrz: będą śmiać się przez łzy. Zno­wu do tań­ca ktoś za­gra nam. Może już za dzień, za dwa, za noc, za trzy, choć nie dziś. Chle­by upie­ką się w pie­cach nam. I spójrz: tam gdzie tyl­ko był dym, kwia­tem za­bliź­ni się woj­ny ślad, bar­wą róż. Dzie­ci uro­dzą się nowe nam. I spójrz: będą śmiać się, że my znów wspo­mi­na­my ten pod­ły czas, porę burz. Za dzień, za dwa, za noc, za trzy, choć nie dziś, za noc, za dzień, do­cze­kasz się, wsta­nie świt.

about

Po krótkiej elegii na oniryczną Warszawę (Miasto nierzeczywiste, EP 2016), Schema po raz pierwszy przedstawia pełny rozdział muzyki kresu. Filary albumu Pierwsze zauroczenie (LP 2021) to ciężar, melancholia, poruszające melodie i poetyckie teksty.

Skala zarejestrowanych na płycie emocji sięga przeciwległych skrajności, z lirycznej ciszy wyrasta i potężnieje ściana przytłaczającego dźwięku. Z ich spotkania wyłania się muzyczny opis pierwszego zauroczenia – stanu subtelnego, ale i wstrząsającego.

Wśród pięciu długich kompozycji trzy zasługują na szczególną uwagę. Pierwsza z nich to utwór zainspirowany przejmującym tekstem Agnieszki Osieckiej Nim wstanie dzień. Druga, From Whence Doom Comes, wchodzi w intymny dialog z Aaronem Stainthorpe’m, wokalistą My Dying Bride, spłacając dług natchnienia, jaki Schema zaciągnęła u legendy brytyjskiego doom metalu. Z kolei otwierający płytę Katedralny pył to dojrzewający przez ponad 15 lat owoc nieustającego zauroczenia ciężką muzyką, który łączy wydawnictwo z pierwszymi chwilami istnienia zespołu.


After a short ode to dark Warsaw (“Miasto nierzeczywiste”, EP 2016), we present, for the first time, a full-length album with music of the end. The pillars of “Pierwsze zauroczenie” (First Infatuation) are heavy sound, melancholy, moving melodies and poetic lyrics.

The album swings between emotional extremes, the wall of overwhelming sound grows out of the lyrical silence. From their midst emerges a musical description of the first infatuation – an experience which is both subtle and shocking.

Among the five long tracks on the album, three deserve special mention. The first of them is a piece written to a poignant poem by Agnieszka Osiecka, “Nim wstanie dzień“ (Before Sunrise). The second, “From Whence Doom Comes”, is dedicated to the vocalist for My Dying Bride, Aaron Stainthorpe, acknowledging Schema's debt of inspiration owed to the British doom metal legends. The third is “Katedralny pył” (Cathedral dust) which links the album with the first moments of the band's existence: after over 15 years of development, the composition is the fruit of our constant infatuation with heavy music.

credits

released April 9, 2021

Schema is:
Filip Doroszewski - vocals
Jakub “Qba” Łukowski - drums
Jakub Kamiński - bass
Tomasz Izdebski - guitars

Schema ex:
Miłosz Niewierowicz
Szymon Milc
Tomasz Smak

Pierwsze zauroczenie was recorded, mixed and mastered between July 2017 and October 2020 in Warsaw, Poland.
Drums recorded at Axis Studio
Guitars, bass and vocals recorded at Studio Wieloślad
Realization of recordings: Jan Łukomski, Michał Kochański
Additional editing Artur Stodolny at Quality Studio
Mix and mastering Marcin Klimczak at Mustache Ministry Studio

All music written by Schema
Lyrics for tracks 1, 2, 3 & 4 written by Filip Doroszewski
Lyrics for track 5 written by Agnieszka Osiecka

Cover painting “The Pride of Dijon” William John Hennessy (1879)
Band photo by Jarosław "Edwin" Siwek
Design and layout by Magdalena Maj

Special thanks to:
Łukasz Ostrowski, Kurt Nelson, Katarzyna Kryńska, Kamila Kamińska, Michał Barański

license

all rights reserved

tags

about

Schema Warsaw, Poland

Schema to ciężar, tęsknota i oniryczne pejzaże. Schema to doom metal. Schema to muzyka kresu.

Przemija bowiem postać tego świata (παράγει γὰρ τὸ σχῆμα τοῦ κόσμου τούτου = paragei gar to SCHEMA tou kosmou toutou), 1 Kor 7, 31.
... more

shows

contact / help

Contact Schema

Streaming and
Download help

Shipping and returns

Redeem code

Report this album or account

If you like Schema, you may also like: